Robimy przemeblowanie i między innymi dokupiliśmy wkład z szufladami do regału. Okazało się, że instrukcja przewiduje przykręcenie tego wkładu w boki regału, czego postanowiłam nie robić. Nie jestem pewna czy chcę, żeby te szuflady były dokładnie w tym miejscu i chcę wypróbować, jak to się będzie sprawdzać, a jak przykręcę i potem będę chciała zmienić, to zostaną dziury już na zawsze.
Przypomniały mi te regały, że moja mama używała takiego zwrotu odnośnie dzieci, jak „dokręcić mu śrubę”, co oznaczało sięgnięcie po bardziej twarde metody wychowawcze niż zazwyczaj.
Jakoś tak mam w życiu, że nie lubię rozwiązań ostatecznych, wyborów, których nie da się odkręcić i takich, po których zostaje trwały ślad. I jak Bartek pytał czy jestem pewna, że to dobry pomysł, żeby nie dokręcać szuflad to w sumie nie wiedziałam. Bo może się będą przesuwać albo wypadać. Ale stwierdziłam, że dokręcić zawsze można.
W wielu sytuacjach w życiu jest dla nas oczywiste, że nie zaczynamy od bardziej hardcorowych metod tylko od najdelikatniejszych i jak one nie działają to dopiero sięgamy po następne. Robimy tak jak jesteśmy chorzy, jak odplamiamy ubrania czy czyścimy mieszkanie. Bo pamiętamy o tym, że te super skuteczne rozwiązania często niosą ze sobą ryzyko (a czasem pewność) uszkodzenia tego, co chcemy naprawiać albo inne skutki uboczne.
Tymczasem w relacjach, szczególnie z dziećmi, rzadko o tym pamiętamy. Kiedy naszym celem jest przede wszystkim zmiana zachowania dziecka i nie patrzymy co jest za nim, to naszym kryterium tego jak reagować staje się skuteczność. A kiedy najważniejsza jest skuteczność, to nie widzimy efektów ubocznych i szybko sięgamy po to, co da nam natychmiastowy skutek. Tylko wtedy z naszą relacją może stać się to, co z koszulką często odplamianą najsilniejszym odplamiaczem, pacjentem leczonym antybiotykami przy każdej byle infekcji albo regałem z wkręconymi śrubami.
Kiedy czuję, że nie wiem jak postąpić z moim dzieckiem i chcę już wytaczać największe działa, często biorę głęboki wdech i na sekundę się zatrzymuję. Próbuję wtedy pamiętać o tym, że dokręcić zawsze można. Ale jak już się dokręci to nie ma odwrotu. Potem zostaje naprawianie efektów ubocznych.

Rekomendowane artykuły

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *