Ta historia zdarzyła się naprawdę, już prawie 5 lat temu. Opowiada o tym, jak zabawa pomogła nam wyjść z podbramkowej sytuacji, kiedy nie pomagało ani uwzględnianie emocji ani mówienie osobistym językiem i robienie przestrzeni na autonomię dziecka. Pomogły za to wygłupy. Jest około 10.30 i chcę wyjść na badanie krwi (na czczo). Moje dziecku leży …
