Pokazuje: 1 - 10 of 18 WYNIKÓW

Kiedy czas przynosi poczucie winy

To było z rok temu, jak Remik był jeszcze noworodkiem i przyzwyczajaliśmy się do życia w czwórkę. Łucja przyszła do mnie rozżalona i spytała: – Mamo czy jeszcze kiedyś zrobimy coś takiego bardzo, bardzo fajniusiego? – Co takiego? – Tak jak kiedyś. Że Ty będziesz pracowała na komputerze, a je będę oglądała na telefonie i …

Zazdrosna

Siłowałyśmy się z Łucją, kiedy coś nagle poszło nie tak. Ostatnio bardzo często wchodzi w taką zabawę, spragniona kontaktu fizycznego ze mną, bo ma go mniej, ale też widzi młodszego brata na rękach. Nie zawsze to jest łatwe dla mnie do przeprowadzenia, kiedy nie ma taty, bo trudno mi czasem równocześnie zadbać o bezpieczeństwo Remika, …

10 sekund empatii

– Kiedy przyjdzie [moja opiekunka] ? – pyta Łucja po raz kolejny któregoś dnia – Najwcześniej za tydzień, mówiłam ci. – To straaaasznie dłuuugo – wydobywa z siebie jęczący odgłos rozpaczy. Wiem, że długo, dla mnie też to długo, bo mam skurcze, bałagan i pracę. I lekko skaczący nastrój końcówki ciąży. – Długo. No ale …

czy lubisz wszystkie moje emocje?

Miewamy teraz trudne dni, obie mamy dużo emocji w związku z bliskim pojawieniem się nowej osoby w rodzinie, ale też z moimi ograniczeniami ciążowymi. Czasem Łu traktuje to z dużym zrozumieniem i troską (“chodźmy na ten plac zabaw, bo tam będziesz miała cień”), a czasem krzyczy mi prosto w twarz, że ciąża jest głupia i …

oglądanie bajki przy jedzeniu – czyli co nas wspiera a co nie?

Wieki temu, jak Łu miała parę miesięcy rozwiązywałam jakiś quiz dla rodziców o przemocy. Taki mający im uświadomić, że to nie tylko bicie itd. Ale jakoś niedobrze się z nim czułam, wydaje mi się, że taki temat trudno zawrzeć w quizie, że przemoc niekoniecznie kryje się pod konkretnymi zachowaniami, czasem bardziej subtelnie pod intencjami, pod …

magiczny owoc

Myję podłogę, a Łucja siedzi na kanapie z Biblią dla najmłodszych w obrazkach, która należała do mnie w dzieciństwie. Przegląda pierwsze strony i snuje swoje czteroletnie filozoficzno-egzystencjalne rozważania z cyklu “Czym się różnią baśnie od Biblii?”, “Czy w ogrodzie była zima?” i inne, na które sama nigdy bym nie wpadła. Nagle przewraca stronę i marszczy …

tylko nasz czas

Jedną z zalet mojej pracy jest jej elastyczność i to, że nie muszę jej wykonywać w określonych godzinach. Dlatego od początku planowałam sobie, że jeden dzień w ciągu tygodnia poświęcę na spędzenie czasu z Łucją. Częściowo to jest moja potrzeba, ale trochę też odzew na to, co słyszałam od niej zaraz po tym, jak zaczęłam …

już mnie nie kochasz

Do Łucji zaczęła przychodzić na parę godzin opiekunka, żebym mogła pracować. Pierwszego dnia była bardzo marudna i złościła się na mnie, że nie chcę jej kupić zabawki. Dzisiaj jest drugi dzień, wróciły z czterogodzinnego spaceru i było fajnie, widziały wiewiórkę i jadły lody, ale Łucja ma ewidentnie zły humor. Czeka, aż  ugotuje się  makaron do …

starju

Biorę prysznic, Łucja wchodzi do łazienki i siada koło mnie na małym krzesełku. Śpiewa sobie coś pod nosem, czesząc kucyka Pony. – Mamo? – Pisałam ostatnio artykuł o uważności i żeby w wannie się cieszyć wodą, a nie myśleć za dużo. Tymczasem właśnie oddając się hipokryzji, intensywnie planuję dzień i myślę nad jakimś jeszcze nowym …